S Q 3 M V E
Twoja wyszukiwarka
SQ3MVE - moje gadżety
Moje gadżety
Mój zasilacz jest dosyć sporych gabarytów i na dodatek usytuowany tak, aby dzieci nie miały zbyt łatwego dostępu do zacisków z tyłu obudowy. Niestety wiąże się to również z dosyć kłopotliwy dostępem do nich podczas moich eksperymentów z urządzeniami kf.
Zmęczony ciągłym wsuwaniem i wysuwaniem zasilacza postanowiłem wykonać prosty przedłużacz DC.
Do jego wykonania użyłem:
- natynkowej listwy do prowadzenia kabli o długości około 10 cm,
- standardowego podwójnego zacisku głośnikowego,
- dwużyłowego kabla o przekroju 1,5 mm2 i długości około 1m,
- czarnej farby w spraju
A oto efekt końcowy:
Robiąc niedawno porządki w mojej szafie z "klunkrami" znalazłem dwie "świetlówki"
na diodach LED, które swego czasu miały służyć do nocnego oświetlenia mojego akwarium.
Akwarium zostało zlikwidowane a "świetlówki" gdzieś tam się zachomikowały...
"Świetlówki" te to nic innego jak kawałek pręta z plexi z wtopionymi na końcach niebieskimi diodami LED na 12V. Bez trudu można coś takiego kupić na allegro.pl za kilka złotych...
Tak więc postanowiłem zbudować sobie "nocną iluminację" do mojego sprzętu. Nie będę ukrywał, że efekt wyszedł całkiem niezły :-)
Do budowy lampki LED użyłem:
- "świetlówki" LED,
- natynkowej listwy do prowadzenia kabli o długości około 50 cm,
- samoprzylepnej taśmy aluminiowej na odbłyśnik,
- dwużyłowego kabla o przekroju 1 mm2 i długości około 1m,
- dwóch sekcji z małej listwy energetycznej,
- czarnej farby w spraju.
W pierwszej kolejności, w "korytku" wykonałem dwa nacięcia w kształcie litery "H" o długości około 17 cm a następnie obie części przemalowałem na czarno.
Po wyschnięciu lakieru wewnętrzną stronę "wieczka" wykleiłem samoprzylepną taśmą aluminiową. Tą samą taśmą okleiłem również zewnętrzne strony "skrzydełek" powstałych po nacięciu "korytka".
Kolejnym krokiem było przyklejenie, klejem na pistolet, od wewnętrznej strony "korytka", moich "świetlówek" LED.
Na sam koniec została elektryka, czyli połączenie kabelków od diód LED z kabelkiem zasilającym. Połączenie to zrobiłem wykorzystując dwie sekcje z małej listwy energetycznej.
W początkowych założeniach lampka miał zostać przyklejona do półki za pomocą dwustronnej taśmy samoprzylepnej. Niestety życie zweryfikowało plany i bez trzech wkrętów do drewna się nie obyło...
Tutaj małe zilustrowanie prac:
Po testach z moim ręczniczkiem WOUXUN KG-UV2D we Wrocławiu stwierdziłem, że na wypady przydałaby się jakaś zewnętrzna antena dla polepszenia zasięgu.
Najlepiej, gdyby to była antena na jakimś małym rozkładanym maszcie, a cała konstrukcja mieściła się w bagażu podręcznym.
Takie założenie wymuszało, aby całość po złożeniu nie miało długości większej niż 50 cm.
Postanowiłem do tego celu wykorzystać mój turystyczny zestaw antenowy: antenę GP GP ¼ λ i maszcik z wysięgnika balkonowego (konstrukcja opisana w dziale "sprzęt" => "Anteny").
Szczęśliwym trafem znalazłem na złomowisku aluminiowy trójnóg od jakiegoś zraszacza ogrodowego.
Należało już tylko pozbyć się połamanych plastikowych końcówek umieszczonych na nóżkach i dorobić jakąś przejściówkę z okrągłego otworu na prostokątny profil wysięgnika balkonowego.
W piwnicy znalazłem dwie rurki miedziane o długościach około 30 cm i średnicach Ø 15 mm i Ø 18 mm.
Rurki te miały być wykorzystane do budowy reflektometru na pasma VHF i UHF. Ostatecznie zakupiłem fabryczny miernik...
Grubsza rurka idealnie pasowała do otworu w trójnogu, a cieńsza do tej grubszej :-)
Cieńszą rurkę "przyklepałem" młotkiem tak, aby profil przypominał bardziej prostokątny.
Dokładne pasowanie do prostokątnego otworu wysięgnika balkonowego wykonałem przy użyciu pilnika do metalu :-)
Ostatecznie cała konstrukcja spełniła postawione wymagania:
- długość całego kompletu po złożeniu nie przekracza 50 cm,
- i nadal mieści się w jeansowym worku wykonanym z nogawki starych spodni :-)
Całość prezentuje się tak:
